„Kotlina” Agaty Kunderman. Tajemnica i spokój.
Są takie miejsca, w których powietrze niesie więcej niż tylko zapach gór i ciszę uzdrowiska. W Dolinie Białej Lądeckiej, gdzie Alhambra otacza swoich Gości spokojem, literatura żyje własnym rytmem. A czasem — jak w przypadku najnowszej powieści „Kotlina” Agaty Kunderman — ten rytm bywa mroczny, niepokojący i pełen historii, dopominającej się o głos.
To właśnie tu, tuż obok nas, w Kłodzku, rozgrywa się akcja książki, w której odkrycie ludzkich szczątków i tajemniczej figury anioła z jednym skrzydłem prowadzi do śledztwa sięgającego w głąb powojennej pamięci regionu. A chociaż bohaterowie powieści mają ręce pełne pracy, my… możemy pozwolić sobie na czystą przyjemność zanurzenia się w fabule.
Literackie ścieżki Kotliny Kłodzkiej, czyli book-travel w wersji soft
Zwiedzanie miejsc znanych z książek ma swoją nazwę — literatour, turystyka literacka albo po prostu podróżowanie śladami bohaterów. Ale w Alhambrze proponujemy coś odrobinę innego: podróż bez pośpiechu, bez obowiązku, bez adrenaliny rozwiązywania zagadek.
Niech komisarz Miron Zaleski i prokurator Szymon Gawron ustalają fakty, tropią symbole i odkrywają dramatyczne sekrety miasta. My w tym czasie wybieramy:
- wygodny fotel,
- kubek aromatycznej herbaty,
- widok na spokojną dolinę,
- i książkę, która zrobi resztę za nas.
Bo „Kotlina” pozwala nam zajrzeć w przeszłość Dolnego Śląska, tę powikłaną, pełną przemilczeń, porzuconych domów i historii, które wciąż wybrzmiewają w starych murach. To idealna lektura na długi, zimowy wieczór, kiedy mgła spowija góry, a czas zwalnia.
Kłodzko — miasto, które jednocześnie milczy i opowiada
Choć w powieści pełno jest napięcia, Kłodzko w rzeczywistości to zachwycająca, wielowarstwowa przestrzeń, średniowieczne podziemia, most św. Jana, ciche zaułki starego miasta i nad tym wszystkim — poczucie, że każdy kamień ma własną pamięć.
Czy podczas pobytu w Alhambrze warto tam zajrzeć?
Oczywiście. Ale… tylko jeśli masz ochotę.
W Alhambrze nie będziemy poganiać, proponować tras ani zmuszać do literackiego śledztwa.
Chcemy, by akcja działa się w książce, a nie w Twoim urlopie.Jeśli zapragniesz spaceru śladami Mirona Zaleskiego — świetnie.
Jeśli wybierzesz relaks w strefie wellness — jeszcze lepiej.
Wypoczynek to przecież sztuka.
Czytać, doświadczać, odpuszczać
„Kotlina” pokazuje nam, że cisza potrafi skrywać najstraszniejsze tajemnice.
Alhambra uczy natomiast, że cisza potrafi również leczyć.